Sen spekulanta

Tekst otwarty nr 16/2011

Miałem sen. Śnił mi się premier stanowczo oznajmiający, że ma dość wysokich cen cukru i złożył zdecydowaną deklarację walki ze spekulacją.

Zastanowiłem sie chwilę, jak ma się ta deklaracja do budowanej od ponad dwudziestu lat gospodarki rynkowej i jak będzie wyglądała współczesna IRCH -a (dla młodszych czytelników przypomnienie: pomysłodawcą tej instytucji był gen. Wojciech Jaruzelski, a jej celem było – w okresie stanu wojennego – kontrolowanie cen i poszukiwanie spekulantów podnoszących ceny „w sposób nieuzasadniony”; w latach słusznie minionych, gdy gospodarka stała na głowie, zysk był sprzeczny z ideą równości i sprawiedliwości społecznej – na to, że na pustych półkach nie bardzo było co kontrolować, nikt specjalnie nie zwracał uwagi). Nagle we śnie zobaczyłem celników, którzy wrócili na naszą zachodnią granicę i kontrolowali, czy nie przywozimy z N iemiec (oczywiście w celach spekulacyjnych) nadmiernych ilości cukru. Produkt ten jest w P olsce symbolem walki ze spekulacją (lata 50.) oraz reglamentacją (kartki wprowadzone na okres przejściowy w połowie lat 70. przetrwały do końca lat 80.). Wiedzą o tym także Niemcy, którzy w obawie przed polskimi spekulantami zaczęli ograniczać sprzedaż tego strategicznego towaru. Ciekawe jak rozróżniają klienta swojego od polskiego? Proszą o paszport czy tylko spoglądają głęboko w oczy? A może zadają pytanie: po ile dzisiaj cukier w P olsce?

Już kiedyś premier spotykał się z szefami koncernów naftowych w celu skłonienia ich do obniżenia ceny benzyny. Powinien jednak porozmawiać ze swoim ministrem finansów, aby ten obniżył podatki i akcyzę. Powinien porozmawiać z przewodniczącym Komisji Europejskiej, aby ta obniżyła poziom akcyzy obowiązujący we wszystkich państwach Unii. Powinien porozmawiać z pułkownikiem Kadafim, aby poddał się do dymisji, co zakończy rewolucję w L ibii i wpłynie na niższe ceny ropy naftowej na światowych giełdach. Powinien także porozmawiać z szefem Rezerwy Federalnej, aby wpłynął na osłabienie dolara wobec naszej waluty. W ten sposób będziemy kupowali tanią ropę naftową, a fiskus będzie mniej pazerny. Wówczas można porozmawiać z szefami koncernów naftowych (państwo ma w nich nadal spore udziały) i złożyć im propozycję nie do odrzucenia. Jest to jedak mało prawdopodobne.

Obudziłem się. Poszedłem do kuchni. Na półce stał kilogram cukru. Poczułem ulgę – chyba nie jestem spekulantem. Otworzyłem gazetę. Wszystko jest dobrze. To nie był sen. To tylko początek kampanii wyborczej, a w jej ramach „poprawianie zasad gospodarki rynkowej” w imię populizmu. Premiera zdenerwowało hasło opozycji, zaczerpnięte z małych sklepików: „U nas wszystko po 4,50”. Ostatnio politycy częściej odwiedzają sklepy, a jest to tak sensacyjne wydarzenie, że w zakupach muszą pomagać im kamery telewizyjne. Cóż, przed wyborami i ewentualnymi debatami telewizyjnymi trzeba wiedzieć, co ile kosztuje, aby być bliżej elektoratu. Stwierdzenie: „żona robi zakupy”, jest politycznie niepoprawne lub nie ma żadnych podstaw. Szybko więc przekształcono hasło reklamowe na hasło polityczne: „W P olsce wszystko po 5 zł”. Może nie wszystko, ale cukier, benzyna i chleb (to jak na razie prognoza). Nic nam nie grozi poza koniecznością zapłacenia rachunku za walkę z wolnym rynkiem. Rachunek za populizm ma jedną zaletę (wadę?) – jest to rachunek z odroczoną płatnością. Będzie on wystawiony w roku 2012, roku Mistrzostw Europy w P iłce Nożnej i I grzysk Olimpijskich w L ondynie. I roku powyborczym. Następne dopiero w 2015.

Ulubione Drukuj

Zobacz również

Tekst otwarty nr 67/2020

"Kurs wiedzy o winie" w ofercie dla firm

„Kurs wiedzy o winie” autorstwa Kevina Zraly’ego to legendarny podręcznik wiedzy o winie, którego walory doceniają zarówno początkujący, jak i prawdziwi eksperci. Do dziś jest to najlepiej sprzedająca się książka poświęcona tematyce wina (ponad 3 miliony sprzedanych egzemplarzy!). Nowe wydanie to 450 stron rzetelnej wiedzy o winie, podanej w przystępnej i atrakcyjnej formie. Książka będzie doskonałym prezentem dla kontrahentów i współpracowników.

Czytaj więcej

Zabawa guzikami

Niedawno w windzie byłem mimowolnym świadkiem zupełnie zwyczajnej, rodzinnej sytuacji. Ojciec z kilkulatkiem wybierali się gdzieś wspólnie, więc potencjalnie dość sielski był to obrazek, szczególnie że ojcowie często (choć nie zawsze) w tej kwestii zawodzą, bo jak mówi potoczna prawda „zarobieni są”. Czar jednak prysł, gdyż rodzinna interakcja, którą – podkreślam – mimowolnie obserwowałem, przypominała bardziej wojskową musztrę.

Czytaj więcej

Polecamy

Przejdź do

Partnerzy

Reklama

Polityka cookies

Dalsze aktywne korzystanie z Serwisu (przeglądanie treści, zamknięcie komunikatu, kliknięcie w odnośniki na stronie) bez zmian ustawień prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez EXPLANATOR oraz partnerów w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Usługa Cel użycia Włączone
Pliki cookies niezbędne do funkcjonowania strony Nie możesz wyłączyć tych plików cookies, ponieważ są one niezbędne by strona działała prawidłowo. W ramach tych plików cookies zapisywane są również zdefiniowane przez Ciebie ustawienia cookies. TAK
Pliki cookies analityczne Pliki cookies umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania przez użytkownika ze strony internetowej w celu optymalizacji jej funkcjonowania, oraz dostosowania do oczekiwań użytkownika. Informacje zebrane przez te pliki nie identyfikują żadnego konkretnego użytkownika.
Pliki cookies marketingowe Pliki cookies umożliwiające wyświetlanie użytkownikowi treści marketingowych dostosowanych do jego preferencji, oraz kierowanie do niego powiadomień o ofertach marketingowych odpowiadających jego zainteresowaniom, obejmujących informacje dotyczące produktów i usług administratora strony i podmiotów trzecich. Jeśli zdecydujesz się usunąć lub wyłączyć te pliki cookie, reklamy nadal będą wyświetlane, ale mogą one nie być odpowiednie dla Ciebie.